![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYJuLNR_U4T4MiZn2sX3Srtgq2wNwgNPle1NQ37yQrwRpAEHRGjlJ7021VH7EfJ1Yh58hI4tUDm_P0-afGTVSGIx9FFhOjnafSRVrzCDhUWn7NBOMKSguZsEu0BczQG5Uul6ETUpkaATsS/s1600/CAM00178.jpg)
Ostatnia dekada roku obfitowała w częste łapanie gum ( dużo akacji w okolicy ). Zaradziłem temu założeniem podwójnej opony. Tylne koło zrobiło się dość ciężkie, ale problem został rowiązany. Rok 2014 dzięki łaskawej aurze zacząłem od długich wycieczek. O tej porze roku fajnie jest jeździć po nadodrzańskich równinach. Szczególnie olbrzymie i piękne są w okolicach Krosna Odrzańskiego. Teraz kiedy nie ma komarów swobodnie i komfortowo można przemierzać bezkresne tereny zalewowe. Przyjemnie jest posiedzieć nad rzeką i obserować na niebie powracające z ciepłych krajów ptaki. Patrzeć jak pięknie "idą po zmianach" niczym rozpędzony peleton na rantach. I pomysleć, że niedawno leciały w drugą stronę. Straszenie ten czas szybko upływa. Tej zimy w moich okolicach nie było jeszcze opadów śniegu, co mnie bardzo cieszy i wręcz zachęca do dosiadania roweru.
Skrzętnie to wykorzystuję. Oby taka postać rzeczy utrzymywała się jak najdłużej. Dziwi mnie to, że ciągle a nawet często docieram w mniejsca w których jeszcze nie byłem. Wydawać by się mogło, że zjeździłem już wszystko w swoich okolicach. I to mnie bardzo cieszy, że wciąż jest coś do odkrycia. Na oku są już nowe rejony do penetracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz