Szkoda lata
Dokładnie jak w tytule "szkoda lata". Było i minęło, w tym roku zdecydowanie za krótkie. Praktycznie tylko w lipcu i sierpniu można było cieszyć się tą piękną porą roku. Udało się zrealizować tylko część zaplanowanych zimową porą wyjazdów. Większość czasu spędziłem na penetracji pięknych nadodrzańskich terenów korzystając z możliwości jazdy na rowerze mtb. Doświadczyłem wielu fajnych przygód związanych z pobłądzeniem w nieznanym terenie, dzięki czemu zupełnie przypadkowo odkryłem fantastyczne dzikie miejsca, gdzie docierają ( lub nie ) tylko nieliczni rowerzyści.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9Vzr-Hnf1MfopCK_nAGFIMvsmPwaPNlc01WreVkyR73ayjpwZcNyIOfkFrbw9W6Obwdwl1Zi5mERinr2JMIbkgtpVV68h5FmuwroD98GbM9eke_CxThDWapfSsKtk21AOUtzx-7x1ls6U/s320/20131005_171251.jpg)
Wyjątkowo mało używałem roweru szosowego, chociaż też zaliczyłem parę fajnych wypadów na szosie. To był mój pierwszy od wielu, wielu lat sezon podczas którego nie zsiadałem z roweru przez cały rok bez względy na panującą aurę. Śmiało mogę stwierdzić, że nie ma złej pogody na jazdę na rowerze. Po prostu trzeba tylko odpowiednio się ubrać i nastawić tak umysł aby czerpać jak najwięcej przyjemności z jazdy. Proszę mi uwierzyć - jest to możliwe. Nawet latem kiedy dzień był długi to dość często jeździłem wieczorami a nawet w nocy. Jazda taka obfituje w niezapomniane wrażenia. Wielokrotnie uczestniczyłem w spektaklach jakie oferowały mi zachodzące słońce i wschodzący księżyc. Nie ma jak to poleżeć na łące w zupełnej ciemności i spoglądać na miliony gwiazd nad głową.
No i te różne odgłosy dochodzące nie wiadomo skąd. Teraz nadszedł czas na polską piękną złotą jesień i powoli trzeba wygrzebywać z szuflad coraz to cieplejsze ciuchy do jazdy, bo przecież jeździć trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz