Nowy przyjaciel Fondriest
W końcu się zebrałem i postanowiłem coś wrzucić na stronę. Myślę, że mi się uda już systematycznie dokładać moje wspomnienia i przemyślenia.Stało się. Bardzo długo dojrzewała we mnie decyzja w sprawie wymiany roweru szosowego. Szukałem coś co by miało duszę. Na rynku jest sporo marek, niestety bez dusznych. Postanowiłem szukać u źródła, czyli coś francuskiego lub włoskiego. Przeglądając katalogi u Pawła (właściciela sklepu rowerowego Cyklomaniak) zobaczyłem coś co mnie olśniło. To było to! Cudowna rama urzekła mnie od pierwszego spojrzenia. Zakochałem się w Fondrieście. Na ramę czekałem cztery miesiące, ale warto było. Później dołożyłem Dure Ace i w kwietniu 2008 dokonałem pierwszej jazdy. Trafiłem jak należy, frajda z jazdy na tym sprzęcie jest wspaniała.
Do szczęścia brakowało tylko czasu, aby się maszynką cieszyć. W roku 2007 organizując imprezy kolarskie jeździłem niewiele z powodu braku czasu. Jednak udało mi się zaliczyć dwie imprezy: Pętlę Karkonowsko-Izerską i Klasyk Kłodzki.
W tym miejscu pragnę podziękować swojemu przyjacielowi Pawłowi za pomoc w spełnieniu marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz