26 października 2007

Jested 2007

W końcu zakończył się cykl wyścigów GP MTB Amatorów w Zielonej Górze, którego byłem współorganizatorem. Teraz mam już trochę czasu, więc mogę coś wrzucić na stronę. Niestety za wiele tego nie będzie. W tym roku poświęciłem się raczej organizacji GP i oddałem się prowadzeniu firmy. Jednak o kochanym rowerku nie zapomniałem. Brakowało mi uczastnictwa w supermaratonach. Parę razy, tak sobie z marszu pokonałem dłuższe dystanse. Jednak najmilej wspominam wyprawę w Góry Izerskie, na którą wybrałem się z przyjacielem.

15 maja 2007

Inne doznania

To tylko chwilowa cisza. Niewiele jeżdżę w tym roku. Na rowerze szosowym byłem parę razy, gdyż kupiłem nowe siodełko i trzeba było je wypróbować. Trochę też pokręciłem na góralu. Raczej z obowiązku przy wyznaczaniu trasy wyścigów MTB odbywających się pod nazwą I Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów, które to organizujemy pod szyldem Ogniska TKKF Cyklomaniak. Współorganizacja tych wyścigów to dla mnie wielkie wyzwanie. Czasami myślę sobie, że łatwiej przygotować się do bardzo trudnego maratonu niż zrobić jeden wyścig dla innych. Jednak nie jestem sam. Są wokół mnie wspaniali ludzie z którymi można wiele zdziałać i myślę, że dobrniemy szczęśliwie do końca sezonu. Oczywiście planuję jakiś wypad w kochane góry, bo cóż by to było za życie bez zmagania się z podjazdami. Szkoda mi tylko tych wspaniałych maratonów z cyklu Pucharu Polski na których nie będę. Niemniej jednak zapraszam wszystkich do Zielonej Góry na nasze wyścigi MTB. 

17 lutego 2007

Moje 10 lat z rowerem

Zaczęło to się chyba pod koniec lat dziewięćdziesiątych, gdzieś w 1996 roku. Któregoś dnia natknąłem się w piwnicy na rower Wigry, czy coś takiego. Na pewno to był składak. Ubrałem dres i pognałem na rondo w kierunku Przylepu. Było to raptem 5 km w obydwie strony. Po powrocie do domu do żony powiedziałem tak: " kobieto, Ty wiesz gdzie ja byłem?" Tak wyglądały początki mojej przygody z rowerem. Drugim rowerem jaki dosiałem była damka. Miała nawet przerzutki. Na tym sprzęcie buszowałem po okolicznych lasach.